Dziś wreszcie udało nam się zwiedzić te głupie wieże. Musieliśmy w tym celu wstać o 6 rano, żeby w kolejce odstać godzinę i dostać bilet na 9.45.
Wieża jak wieża - byśmy powiedzieli, widok wcale nie powalający. A do tego taka dawka propagandy, ze głowa boli. W pierwszej części w sali kinowej był film 3D o Petronas - myślałam, że o wieżach, a to była 10 minutowa reklama firmy Petronas. Propaganda jak za komunizmu, tylko w nowszej technologii.
Lepszym wydarzeniem dnia był nasz obiad w jakiejś knajpie na ulicy, gdzie jedli sami lokalni, na stole stal dzbanek z woda do umycia rak, a jedliśmy rybę smażoną na grilu na ulicy. Kwintesencja tutejszości:)
Wczoraj za to przeżyliśmy kolejne wydanie programu Mann i Materna przedstawia - czyli wspólną imprezę z Apu i Chrisem. Tym razem Apu przygotował wegetariańskie danie jednogarnkowe, było super.
Dziś już jak widać zbieramy się do wyjazdu, za chwilę lecimy się pakować.
Jak zwykle prosimy o trzymanie kciuków:)
PozderQ
A&D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz