Od wczorajszego wieczora jesteśmy w Kuala, a dziś rano zajęliśmy się zwiedzaniem miasta. Poszliśmy do Ogrodów Jeziornych - dużego parku wokół sztucznego jeziora. Park jest super - duży, ładny i dobrze zorganizowany.
Ale wydarzeniem dzisiejszego dnia była nasza wizyta na farmie motyli i farmie ptaków - gdzie na "wolności" można podziwiać jedne i drugie zwierzęta. Dodatkowa atrakcją było pokazowe karmienie orłów, a także podgląd wykluwania się kurczaków w inkubatorze;). Zrobiliśmy chyba z 200 zdjęć, nie wiem, kto to wszystko obejrzy;)
Teraz jesteśmy u Chrisa, jest z nami Apu - kolega, który gościł już na kolacji u cioteczki - i gotuje dla nas indyka curry w szybkowarze - którego obsługi ja jestem ekspertem:) Hehe:)
Jak widać, największy problem z internetem jest w samym Kuala, bo Chris nie ma netu w domu. Wiec kończę, bo mnie gonią:(
Jutro - Melaka!
Aniu - ja mam taką prośbę - czy mozecie po powrocie urządzić pokaz zdjęć - taki większy, żeby i nas zaprosić :) Jestem ogromnie ciekawa wszystkiego, co tam zobaczyliście, a Michał już się tak skręca z zazdrości, że nie czyta ze mną Twoich wpisów :))
OdpowiedzUsuńściskam
kaja